Agnieszka Strzeżek / Sonia Jaszczyńska

W ramach rezydencji WOK podejmujemy działania nastawione na proces. Chcemy zastanowić się nad przyszłością kolektywu, jego działaniami, wartościami i strukturą – w jaki sposób możemy ułatwić i usprawnić podejmowane przez nas działania? Czy chcemy pozostać nieformalnym kolektywem czy raczej założyć stowarzyszenie? Planujemy zmapować środowisko artystyczne i dowiedzieć się, w jakie współprace możemy wchodzić zarówno w Polsce, jak i zagranicą. Chciałybyśmy scharakteryzować ograniczenia prawne i ekonomiczne, jakie napotykamy, a także poznać lepsze sposoby odpowiadania na wyzwania. Obecnie towarzyszy nam poczucie przytłoczenia i izolacji. Obie potrzebujemy czasu na ukierunkowanie, odzyskanie, zbudowanie siebie samych poprzez sztukę. Podczas rezydencji skorzystamy z metody, która jest nam bliska i wynika zarówno z naszej działalności wydawniczo-zinowej, jak i z działalności społecznej. Zaczniemy od rozmów i na ich podstawie stworzymy wizualne notatki i szkice, które przyjmą formę dziennika rezydencji.
Od 2022 roku współpracujemy na styku sztuki, działań kuratorskich, wydawniczych, edukacji artystycznej i pracy badawczej. Wspólnie rozpoczęłyśmy działanie kolektywnego wydawnictwa zinowego Stopka, w ramach którego wydajemy ziny tematyczne, zgodnie z sezonowym kalendarzem wydarzeń. W kolektywie działają też Kenaya Huanca-Villan, Basia Strzeżek i Karo Wyka. Rysujemy, piszemy, organizujemy otwarte nabory, redagujemy teksty, zajmujemy się składem, drukiem i szyciem, a także tworzymy wydarzenia promocyjne dla naszych publikacji. Na przełomie 2023 i obecnego roku zorganizowałyśmy pilotażowy program rezydencji domowych wspieranych tutoringiem dla matek-twórczyń. Program sfinansowało Warszawskie Obserwatorium Kultury.
Sonia Jaszczyńska
Agnieszka Strzeżek
Współpraca w rezydencji: Splątany węzeł pasji i praktyki
W rezydencji wzięłyśmy udział jako tandem. Wspólnie prowadzimy dwa projekty: Okazjonalne Wydawnictwo Stopka (kolektyw zajmujący się publikacjami, drukiem artystycznym i projektowaniem) oraz Matki twórczynie (grupa wsparcia dla rodziców, którzy są artystkami_ami i opiekują się dziećmi). Punktem startowym naszego procesu był splątany węzeł obejmujący te dwie inicjatywy, mające odmienną tematykę i wartości. Przede wszystkim chciałyśmy się dowiedzieć, jak możemy lepiej i w bardziej zrównoważony sposób ze sobą pracować. W działaniach niezarobkowych, wykonywanych z pasji, znalezienie takiej równowagi może być trudne – czas wolny nieraz staje się czasem pracy, wypełnionym wysiłkiem organizacyjnym albo szukaniem grantów oraz innych sposobów zabezpieczenia finansowego. Jednym z najważniejszych wyzwań było też określenie tego, co w ramach projektów chciałybyśmy zachować jako wspólne, a co chcemy wcielić do naszych indywidualnych praktyk. Tematem rezydencji stała się dla nas wspólna praca aktywistyczno-artystyczna rozłożona na czynniki pierwsze.
Twórcze mapowanie kierunków
W związku z tym, że chciałyśmy określić swoje role we wspólnej pracy, zastanawiałyśmy się nad różnymi strategiami. Na początku myślałyśmy, że osiągniemy jasność poprzez uporządkowanie struktury – przyjęcie organizacyjnej formy stowarzyszenia. Umówiłyśmy się z Łukaszem Jaskułą, księgowym pracującym dla NGO-sów, a także poprosiłyśmy o konsultację statutu, który napisałyśmy. Później planowałyśmy rozpoznać cele wspólnej pracy podczas serii spotkań z Anną Szapert z Future Simple, jednak ze względu na przymus okoliczności – pracę i równoczesną opiekę nad dzieckiem – musiałyśmy zrezygnować z tego pomysłu.
Przyjęłyśmy wobec tego inną strategię dalszych działań podczas rezydencji – spróbujemy rozpoznać i określić swoje miejsce w świecie sztuki, przygotować teksty o naszej twórczości, a także postaramy się zmapować miejsca i osoby, które chciałyby z nami współpracować. Spotkałyśmy się z kuratorx Tomkiem Pawłowskim-Jarmołajewem, który skonsultował nasze portfolio. Samodzielnie je później zredagowałyśmy i przetłumaczyłyśmy na angielski. Porozmawiałyśmy też z Alicją Rogalską, artystką, która między innymi tworzy sztukę ze społecznościami. Otrzymałyśmy od niej wiele wspaniałych rad co do tego, jak dalej możemy działać z grupą w ramach projektu Matki twórczynie. Rozpoczęłyśmy też współpracę z kolektywem kuratorsko-artystycznym Przyszła Niedoszła – jej finałem będzie w przyszłym roku nasza wystawa. Spotkałyśmy się również z kuratorką Joanną Warszą.
Rozwój Okazjonalnego Wydawnictwa Stopka
W ramach Okazjonalnego Wydawnictwa Stopka udało nam się znaleźć rozwiązanie tymczasowego kryzysu, który pojawił się w czasie trwania rezydencji w związku z brakiem maszyny do risodruku. Dotychczas koncentrowałyśmy się na wydawnictwach risograficznych, ale ta sytuacja zmotywowała nas do poszerzenia profilu działalności. Stopka przekształciła się w projekt świadczący usługi graficzne i zaczęła oferować kompleksową obsługę publikacji dla artystów i instytucji kultury. Dzięki tej zmianie zostałyśmy już zaproszone do pierwszej współpracy, co otwiera przed nami nowe możliwości i potwierdza potencjał wybranego przez nas kierunku działań.
Refleksje o rezydencji
W ramach naszej rezydencji wiele się udało – uświadomiłyśmy sobie swoją sytuację i rozpoznałyśmy relację między tym, co wspólne, a tym, co indywidualne. Przyjrzałyśmy się naszym potrzebom i wzmocniłyśmy pojedyncze głosy. Zaczęłyśmy akceptować siebie nie tylko jako organizatorki procesów, lecz także jako twórczynie. Umocniłyśmy się w naszej relacji i upewniłyśmy w tym, że wspólna praca jest dla nas bardzo ważna. Zamiast spontanicznie przyjmować perspektywę pojedynczych inicjatyw zaczęłyśmy myśleć bardziej długofalowo i dobierać odpowiednie metody. Istotne stało się również odpuszczanie, odrzucanie niektórych pomysłów.
Na początku rezydencji określiłyśmy zarys procesu, który jednak ewoluował i był dostosowywany ze względu na zmieniające się okoliczności wpływające na naszą pracę twórczą. Dzięki WOK mogłyśmy wypróbować kilka różnych modeli współpracy.